Mniej czy bardziej człowiekiem
09:20:00jestem głosem pokolenia, które nie ma nic do powiedzenia. mimo to relacjonuje wszystko, wszystkie posiedzenia
Życie to wielki prezent. Czasem jednak niekoniecznie trafiony.
Widzieliśmy rzeczy, których nie możemy wyrzucić z pamięci. Przypadły na nas różne okoliczności, w których musieliśmy mimo wszystko żyć. Napotkaliśmy na swojej drodze ludzi, którzy czegoś nas nauczyli, dołożyli cegłę do naszego charakteru albo ją bezczelnie ukradli.
Ostatnio miałam dziwną sytuację, gdzie od początku znajomości byłam perfidnie okłamywana. Osobiście uważam, że kłamstwo samo w sobie nie jest najgorsze, można je czasem jakoś wytłumaczyć, jednak to, że oferujemy je nowo poznanej osobie BEZ ŻADNEGO POWODU, nie jest godne żadnego usprawiedliwienia. W pierwszej chwili byłam naprawdę zła, mogę powiedzieć, że wkurwiona, ale po paru godzinach wszystko ze mnie zeszło i zaczęłam zauważać też dobre strony tego doświadczenia.
Ktoś podarował mi kłamstwo, a ja podarowałam mu zrozumienie i prawdę. Prawdę o nim samym. Bez złości, krzyku, wyrzutów, zemsty.
Wszystko co dajemy od siebie i dostajemy od innych to w pewnym sensie podarunki. I nie mam tu na myśli niczego materialnego.
Przyjmuj wszystko, co serwują Ci ludzie. Nie pozbawiaj siebie samego nauki wrażliwości, szukania swej siły lub mądrości.
Wiesz, to jak wizyta w dziwacznej restauracji ze wszystkim kuchniami świata w ofercie. Po raz pierwszy zamawiasz dwa dania, jedno jest pyszne, drugie trochę mniej, ale nie narzekasz. Czwarty raz nie smakuje Ci nic, jednak ponownie się pojawiasz, mając nadzieję na poznanie nowych smaków. Po dziesiątej wizycie w knajpce dostajesz skrętów żołądka, ale i tak wkrótce tam idziesz, przypominając sobie zapach ulubionych potraw i możliwości zjedzenia czegoś nietypowego.
To czasem ciężkie, tak bez wzruszenia brać na barki to wszystko i iść dalej. Ktoś mi powiedział, że nie można być silnym ciągle. Nadejdzie moment załamania.
I tak, może i nadejdzie. Ale to będzie jak kropelka w oceanie. Potknięcie, bez upadku. Gorszy dzień, złe myśli przez parę minut. I minie.
Nikt nie jest skazany na przegrywanie.
1 komentarze
a ja tam nie wracam do restauracji jak mi raz spieprzą apetyt
OdpowiedzUsuń