Od ponad 4 miesięcy dużo o tym czytam, przynajmniej się staram. Poznałam sporo ludzi z takimi problemami, którzy nawet nie wiedzieli, że jest to złe i co najważniejsze - karalne.
Do postu skłonił mnie filmik wobecobiektywu (polecam obejrzeć, także dużo uświadamia). Parę dni temu natknęłam się także na pewien profil na tumblrze, na którym można zamieszczać swoje problemy, największe wstydliwe sekrety i wszystko to, co nas gryzie. Zauważyłam, iż bardzo wiele osób zmaga się właśnie z przemocą seksualną.
Pokażę Ci ogólnikowo, na jakie formy dzieli się przemoc seksualna:
~ sadystyczne współżycie seksualne
~ współżycie poniżej 15 roku życia oraz z osobami spokrewnionymi
~ podglądanie innych w czynnościach seksualnych
~ obnażanie lub onanizowanie się przy kimś bez jego zgody
~ wymuszanie jakiegokolwiek współżycia seksualnego
~ wymuszanie współżycia z osobami trzecimi
~ zmuszanie do oglądania filmów pornograficzny, a także do przyglądaniu się współżyciu osób trzecich
~ zmuszanie do seksu w obecności dzieci
~ zmuszanie do prostytucji bądź innych form czynności seksualnych w celu uzyskania dóbr materialnych i majątkowych dla siebie lub kogoś innego

Tak jak napisałam wyżej, to tylko ogólne przykłady, których w rzeczywistości jest o wiele, wiele więcej. Masz prawo zgłaszać się po pomoc przy każdym niepokojącym Cię zachowaniu, bez względu na to, czy masz pewność czy nie, iż była to właśnie przemoc seksualna.

Wspomniałam już, że znam naprawdę wiele osób, które doświadczyły w swoim życiu czegoś podobnego. Wiem też po sobie, jak przytłaczają wyrzuty sumienia i wstyd. Sami siebie obarczamy winą za całe zdarzenie. Nie myśli się wtedy trzeźwo, z czasem przychodzi obrzydzenie do swojej osoby. Bardzo często odsuwamy na bok wszystkich bliskich, boimy się bliskości, jakiegokolwiek dotyku. Wolimy nie narażać się drugi raz na coś podobnego. Pojawiają się myśli w stylu - "TO WSZYSTKO MOJA WINA". Chcemy pomocy, ale z drugiej strony mamy wrażenie, że nikt nie da rady nam pomóc.
Faktem jest to, że taki incydent zostawia trwały ślad na naszej psychice. Nie mamy wpływu na powrót wspomnień, które ranią nas na nowo i nowo. To takie błędne koło, w którym nie ma przedziału na chociaż chwilowe szczęście, zawsze jest to przy nas, gdzieś z tyłu głowy.
Przy takiej sytuacji ważne jest wsparcie bliskich osób. To, że chcemy z tego wyjść nie oznacza, iż sami zdołamy tego dokonać. Niektórym ludziom zajmuje to lata, a nawet, hmm, całe życie. Od człowieka zależy, ile jest w stanie znieść.

No więc, chciałabym, aby ktokolwiek doświadczył przemocy seksualnej w jakiejkolwiek formie i w jakimkolwiek czasie zwrócił się po pomoc do zaufanych osób. Uwierzcie mi, że nie tylko na rodzinie oraz przyjaciołach można polegać - nauczyciele, psychologowie, pracodawcy... Wszyscy obecni w naszym życiu są zdolni nam pomóc. Wiem, że to wstydliwe. Przechodziłam przez to, ale naprawdę warto i po wyrzuceniu wszystkiego z siebie, odciążycie własne sumienie. Przede wszystkim musicie chcieć z tego wyjść, bo bez tego niczego nie dokonacie, naprawdę. Pokażcie, że jesteście silni. NIKT nie ma prawa was krzywdzić. Zastanówcie się nad tym.





*** W Polsce co ósme dziecko doświadcza przemocy seksualnej. Niektóre dzieci nie są świadome tego, co się stało, dlatego zachowują się normalnie i nikomu nic nie mówią. Bawią się, śmieją, dobrze uczą, jednak po pewnym czasie zdają sobie sprawę, że jednak wydarzyło się coś złego i wtedy zaczynają mówić. Z autopsji wiem, że coś takiego po długim czasie trudno udowodnić. Ogólnie trudno coś takiego udowodnić, a po ośmiu latach jest to jeszcze bardziej utrudnione, ponieważ przedawnienie podobnych przestępstw zaczyna się od pięciu lat, a kończy na dziesięciu. Poza tym dzieci nie zapamiętają lub zapiszą daty wystąpienia przemocy seksualnej, a sąd należy jak najlepiej przekonać do swoich racji, ponieważ jak już wspomniałam - bardzo ciężko jest to udowodnić. Przy gwałcie są możliwe jeszcze badania, jednak przy molestowaniu bądź przy zmuszaniu do oglądania pornografii bez dowodów, takich jak na przykład nagranie będzie ciężko kogokolwiek przekonać do swych racji. Słowo przeciwko słowu? To nie przejdzie przy polskim prawie.



*wypowiadam się na tematy dobrze mi znane, także bez hejtów please